Panuje powszechne przekonanie, że dieta wegetariańska jest równoważna z anemią. Jednakże nie jest to do końca prawdą. Wegetarianie mogą mieć prawidłowy hematokryt.
Żelazo występuje w dwóch formach: hemowej i niehemowej. Forma hemowa jest bardzo dobrze wchłaniana z przewodu pokarmowego. Jednakże występuje wyłącznie w produktach pochodzenia odzwierzęcego, głównie w czerwonym mięsie. W żelazo hemowe obfituje wątróbka i mięso wołowe. Wegetarianie nie spożywają żelaza hemowego. Swojemu organizmowi dostarczają wyłącznie żelazo niehemowe, które jest gorzej przyswajalne. Produkty bogate w żelazo niehemowe to m.in. zielona natka pietruszki, sałata, kapusta oraz rozmaryn. Ta forma żelaza nie jest bezużyteczna. Jej przyswajalność można zwiększyć poprzez spożywanie pokarmów bogatych w witaminę C. Najprostszym rozwiązaniem jest skrapianie sałaty sokiem z cytryny.
Od lat jestem wegetarianką i o dziwo nigdy nie miałam problemów z anemią. Wiele osób się temu dziwiło, wymyślało teorie o grupach krwi, które w moim przypadku zaprzeczały przystosowaniu organizmu do diety pozbawionej mięsa (mam grupę 0, którą posiadali pierwsi myśliwi). Nie zawsze wiedziałam o korelacji pomiędzy żelazem niehemowym a witaminą C. Mój organizm po prostu sam domagał się dziwnego łączenia potraw. Po zjedzeniu kanapek z sałatą, ogórkiem zawsze miałam ochotę na kiwi albo sok z pomarańczy. Postronni obserwatorzy mogliby uznać, że cierpię na bulimię, dlatego jem wszystko, jak popadnie. Tymczasem mój organizm sam wiedział, czego mu potrzeba, a ja po prostu korzystałam z jego wskazań.
Nigdy nie potrafilabym zrezygnowac z miesa co nie znaczy ze nie rozumiem wegetarian. Najwazniejsze ze sposob zycia Ci odpowiada, ze cieszysz sie dobrym zdrowkiem. Buziaki
OdpowiedzUsuńNajlepiej jest jeść to, co lubimy i co nam służy:)
Usuń