Ryby ostatnio stały się
bardzo modne za sprawą licznych kampanii reklamowych zachęcających
do ich konsumpcji. To niewątpliwie znakomite źródło białka i
wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3, które działają
antynowotworowo, przeciwstarzeniowo oraz poprawiają pamięć.
Jednakże należy tutaj postawić pytanie, czy dieta bogata w ryby
jest dobra dla wszystkich?
Rtęć w formie atomowej
nie jest toksyczna. Jednak bardzo rzadko występuje w tej postaci.
Bardzo często mamy do czynienia z metylortęcią. Ten związek
metaloorganiczny stanowi zagrożenie dla naszego zdrowia. W Japonii,
gdzie spożywa się największe ilości owoców morza, doszło do
zatrucia, wskutek którego zmarło niemalże 1800 osób. Metylortęć
przedostała się do zatoki rybackiej z pobliskiego zakładu.
Następnie przedostała się do organizmu skorupiaków, a te zostały
skonsumowane przez ryby, które następnie trafiły na stół.
Metylortęć to związek, który ulega kumulacji w organizmie. Dzięki
obecności części organicznej, może przekraczać błony komórkowe.
Rtęć podobnie jak inne metale ciężkie, uszkadza białka, w tym
także enzymy. Ponadto może prowadzić do degeneracji komórek
układu nerwowego.
Kobiety w ciąży nie
powinny konsumować zbyt dużych ilości ryb. Przede wszystkim
powinny się wystrzegać makreli, tuńczyka, rekina, ponieważ te
ryby zawierają najwięcej metylo- i etylortęci. Średnio zasobne w
te związki są dorsze i halibuty. Najmniej wyżej wymienionych
związków metaloorganicznych zawierają śledź, sardynka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz