poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Parę ciekawostek nt. pieprzu czarnego


Jak wspomniałam w poprzedniej notce, moje podniebienie preferuje ostre potrawy. Do nadawania im smaku stosuję nie tylko pieprz kajeński, ale również pieprz czarny. Dzisiaj pozostaniemy w kręgu przypraw i postaram się podać parę interesujących informacji nt. pieprzu czarnego.

Pieprz czarny wywodzi się z Indii. Jego uprawy znajdziemy w strefie tropikalnej. W celu poprawy smaku potraw dodajemy do nich pieprz, który z punktu widzenia botaniki jest owocem (pestkowcem). Jego wielkość można porównać do ziaren grochu. Owoc pieprzu początkowo jest zielony, następnie czerwony, by w końcu przybrać czarne zabarwienie.

Pieprz stanowi bogate źródło olejków eterycznych i alkaloidu-piperyny. Piperyna wykazuje zdolność do pobudzania zakończeń nerwowych w przewodzie pokarmowym, przez co stymuluje wydzielanie soku żołądkowego, przez co pobrany pokarm jest lepiej trawiony i wchłaniany ze światła jelit do krwi. Poza tym piperyna zwiększa przepływ krwi w tkankach i wzmaga diurezę (oddawanie moczu).

Biorąc pod uwagę sposób otrzymywania, pieprz można podzielić na trzy rodzaje:
  1. pieprz czarny powstaje z owoców niedojrzałych, suszonych i fermentowanych
  2. pieprz biały jest mniej palący w smaku, uzyskiwany z dojrzałych owoców
  3. pieprz zielony pozyskiwany jest z niedojrzałych owoców, które są poddawane marynowaniu w kwasie octowym lub mlekowym bądź też konserwowane z wykorzystaniem solanki.

Pieprz czarny był często wykorzystywany w medycynie ludowej przy leczeniu zaparć, biegunek, bólu ucha, gangreny, chorób serca, przepukliny, bezsenności, niestrawności, bólu stawów, oparzeń słonecznych, próchnicy zębów, anginy.

Pieprz może również przyczyniać się do kichania. Prawdopodobnie, piperyna wchodząca w skład tej przyprawy, wywołuje podrażnienie komórek wyścielających nozdrza, a te bronią się, korzystając z wrodzonego odruchu kichania. Piperyna nie tylko nadaje potrawom palący posmak, ale też zwiększa przyswajanie niektórych składników obecnych w naszym pokarmie tj. selen, beta-karoten, witamin z grupy B, kurkuminy.

W pieprzu możemy również znaleźć niewielkie ilości safrolu. Związek ten posiada słabe właściwości rakotwórcze. Osoby cierpiące na wrzody powinny unikać potraw przyprawionych pieprzem. Aczkolwiek nie należy zapominać o tym, iż pieprz zawiera znaczne ilości antyoksydantów.

Piperyna sprawia, że nasz organizm produkuje większe ilości ciepła, a także przyspiesza metabolizm lipidów. Ten alkaloid działa również przeciwdepresyjnie, ponieważ zwiększa wydzielanie serotoniny i endorfin.

Pieprz powinien być przechowywany w szczelnych pojemnikach i opakowaniach, ponieważ mając kontakt z powietrzem, traci swój aromat i smak. Przyprawa wykazuje również wrażliwość na światło, toteż należy ograniczyć ekspozycję na ten czynnik zewnętrzny.

Jeśli zależy nam na intensywnym aromacie, powinniśmy sięgać po pieprz w ziarnach. Owoce tej rośliny należy zmielić bezpośrednio przed dodaniem do potrawy.

PS Jakiego pieprzu najczęściej używacie?

karminowe.usta



1 komentarz:

  1. Z tego co piszesz niestety nie mogę używać pieprzu ;( Mam refluks żołądkowo-przełykowy (czy jakos tak), co skutkuje tym, że biorę leki na zmniejszenie się wydzielania kwasu żołądkowego. Według Twoich informacji spożywanie pieprzu zwiększa jego wydzielanie, a więc - Bye bye pepper!

    OdpowiedzUsuń