Jak wspomniałam w
poprzedniej notce, moje podniebienie preferuje ostre potrawy. Do
nadawania im smaku stosuję nie tylko pieprz kajeński, ale również
pieprz czarny. Dzisiaj pozostaniemy w kręgu przypraw i postaram się
podać parę interesujących informacji nt. pieprzu czarnego.
Pieprz czarny wywodzi się
z Indii. Jego uprawy znajdziemy w strefie tropikalnej. W celu
poprawy smaku potraw dodajemy do nich pieprz, który z punktu
widzenia botaniki jest owocem (pestkowcem). Jego wielkość można
porównać do ziaren grochu. Owoc pieprzu początkowo jest zielony,
następnie czerwony, by w końcu przybrać czarne zabarwienie.
Pieprz stanowi bogate
źródło olejków eterycznych i alkaloidu-piperyny. Piperyna
wykazuje zdolność do pobudzania zakończeń nerwowych w przewodzie
pokarmowym, przez co stymuluje wydzielanie soku żołądkowego, przez
co pobrany pokarm jest lepiej trawiony i wchłaniany ze światła
jelit do krwi. Poza tym piperyna zwiększa przepływ krwi w tkankach
i wzmaga diurezę (oddawanie moczu).
Biorąc pod uwagę sposób
otrzymywania, pieprz można podzielić na trzy rodzaje:
- pieprz czarny powstaje z owoców niedojrzałych, suszonych i fermentowanych
- pieprz biały jest mniej palący w smaku, uzyskiwany z dojrzałych owoców
- pieprz zielony pozyskiwany jest z niedojrzałych owoców, które są poddawane marynowaniu w kwasie octowym lub mlekowym bądź też konserwowane z wykorzystaniem solanki.
Pieprz czarny był często
wykorzystywany w medycynie ludowej przy leczeniu zaparć, biegunek,
bólu ucha, gangreny, chorób serca, przepukliny, bezsenności,
niestrawności, bólu stawów, oparzeń słonecznych, próchnicy
zębów, anginy.
Pieprz może również
przyczyniać się do kichania. Prawdopodobnie, piperyna wchodząca w
skład tej przyprawy, wywołuje podrażnienie komórek
wyścielających nozdrza, a te bronią się, korzystając z
wrodzonego odruchu kichania. Piperyna nie tylko nadaje potrawom
palący posmak, ale też zwiększa przyswajanie niektórych
składników obecnych w naszym pokarmie tj. selen, beta-karoten,
witamin z grupy B, kurkuminy.
W pieprzu możemy również
znaleźć niewielkie ilości safrolu. Związek ten posiada słabe
właściwości rakotwórcze. Osoby cierpiące na wrzody powinny
unikać potraw przyprawionych pieprzem. Aczkolwiek nie należy
zapominać o tym, iż pieprz zawiera znaczne ilości antyoksydantów.
Piperyna sprawia, że
nasz organizm produkuje większe ilości ciepła, a także
przyspiesza metabolizm lipidów. Ten alkaloid działa również
przeciwdepresyjnie, ponieważ zwiększa wydzielanie serotoniny i
endorfin.
Pieprz powinien być
przechowywany w szczelnych pojemnikach i opakowaniach, ponieważ
mając kontakt z powietrzem, traci swój aromat i smak. Przyprawa
wykazuje również wrażliwość na światło, toteż należy
ograniczyć ekspozycję na ten czynnik zewnętrzny.
Jeśli zależy nam na
intensywnym aromacie, powinniśmy sięgać po pieprz w ziarnach.
Owoce tej rośliny należy zmielić bezpośrednio przed dodaniem do
potrawy.
PS Jakiego pieprzu
najczęściej używacie?
karminowe.usta
Z tego co piszesz niestety nie mogę używać pieprzu ;( Mam refluks żołądkowo-przełykowy (czy jakos tak), co skutkuje tym, że biorę leki na zmniejszenie się wydzielania kwasu żołądkowego. Według Twoich informacji spożywanie pieprzu zwiększa jego wydzielanie, a więc - Bye bye pepper!
OdpowiedzUsuń