Znacie to uczucie, gdy po
wypiciu piwa smakowego lub drinka w Waszych ustach pojawia się
metaliczny posmak? Osobiście nie przepadam za piwem. Smakuje mi
tylko pszeniczne, którego w przeciętnym lokalu zazwyczaj nie ma. W
maju wyszłam ze znajomymi na miasto i niestety wybór był bardzo
ograniczony. Pomyślałam, że zamówię piwo cytrynowe. Byłam
pewna, że będzie kwaśne, spodziewałam się obecności znacznych
ilości kwasku cytrynowego. Tymczasem było paskudne, gorsze od
zwykłego piwa. Okropnie słodkie, a po jego wypiciu długo
odczuwałam metaliczny posmak. Wiedziałam, że taki efekt dają
niektóre słodziki, głównie sacharyna. Aby tego uniknąć,
producenci umieszczają ten słodzik w towarzystwie cyklaminianów i
aminokwasów. Szerzej omówię słodziki w osobnych notkach. Dzisiaj
chciałam tylko zasygnalizować, że metaliczny posmak po spożyciu
piw smakowych wynika z obecności słodzików. Uczucie dyskomfortu
jest tym większe, im bardziej producent przesadził z ich dawką. Z
ciekawości sprawdziłam skład piw smakowych dostępnych w polskich
hipermarketach i z przykrością stwierdzam, że nawet drogie napoje
zawierają słodziki. Różnica pomiędzy tanim a drogim piwem
smakowym sprowadza się do dawki. Tanie piwo zawiera sam słodzik. To
z wyższej półki to połączenie syropu glukozo-fruktozowego z
sacharyna/sukralozą/innym słodzikiem. Zatem jeśli staracie się
unikać tych substancji w swojej codziennej diecie, to lepiej,
żebyście kupili dobry syrop i dodali go do zwykłego piwa.
PS Jaki macie stosunek do
słodzików? Lubicie słodkie napoje?
karminowe.usta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz