czwartek, 31 maja 2012

Dlaczego nie należy łączyć ogórka z pomidorem?


Ogórek i pomidor to najczęściej spotykany duet, jeśli chodzi o sałatki warzywne. Takie połączenie jest dość smaczne, dlatego chętnie konsumujemy te warzywa na kanapkach, w sałatkach itp. Tymczasem ogórek niszczy witaminę C obecną w pomidorze. Spożywamy smaczny posiłek, ale nie dostarczamy zbyt składników odżywczych. Jednak czy bezwzględnie trzeba unikać połączenia ogórka z pomidorem? Witamina C występuje powszechnie i jeśli konsumujemy owoce cytrusowe, jabłka, truskawki itp., to nie powinniśmy obawiać się jej niedoborów. Osobiście nie jadam tych warzyw łącznie, ponieważ w duecie nie smakują mi. Ale ja jestem dziwadłem, które osobno zjada ziemniaki, osobno surówkę i osobno jajko:)

PS A Wy łączycie pomidora z ogórkiem?

środa, 30 maja 2012

Dlaczego warto jeść ziemniaki


Ziemniaki cieszą się złą sławą. Wiele osób uważa je za bezwartościowe odżywczo. Nierzadko oskarża się je o problemy z utrzymaniem wymarzonej figury. Tymczasem ziemniaki nie tylko nie tuczą, ale dostarczają także wielu cennych składników. Problemy z nadwagą wynikają ze sposobu obróbki. Jeśli będziemy przerabiać ziemniaki na frytki, wówczas rzeczywiście wprowadzimy do swojego organizmu istną bombę kaloryczną. Polewanie ich tłustym sosem przygotowanym na bazie śmietany, również nie służy utrzymaniu smukłej sylwetki. Ale ugotowane i posypane świeżym koperkiem są zdrowe. Dlaczego?

Składniki ziemniaków:
  • cukry występujące w bulwach ziemniaków:
    -glukoza występuje w dojrzałych bulwach
    -fruktoza występuje zaraz po zbiorze, a jej zawartość jest niewielka
    -sacharoza około 0,2% w surowej bulwie
    -skrobia od 9 do 29% świeżej masy bulw
  • substancje azotowe około 2% (wyrażone jako tzw. białko surowe 8-10% s.s. Bulw, z czego połowę stanowi białko właściwe. Białko ma wysoką wartość biologiczną, ponieważ zawiera wszystkie egzogenne aminokwasy niezbędne człowiekowi
  • tłuszcz około 0,1% w świeżej masie, tj. 0,4% s.s. Bulw. O wysokiej wartości odżywczej, bo obok kwasu palmitynowego i oleinowego, zawiera również kwas linolowy i linolenowy
  • witaminy
    - C 54% mg
    - B1 0,024-0,8% mg
    -B2 0,075-0,2 % mg
    - B6 około 0,22% mg
  • substancje mineralne w ilości około 1%, w największej ilości występuje potas (340-600 mg) i fosfor
  • kwasy organiczne: kwas cytrynowy, szczawiowy, jabłkowy. Ich obecność ma wpływ na odczyn bulwy ziemniaka (5,25-6,25)

W dobie nadużywania soli kuchennej (chlorku sodu), ważne jest dostarczanie znacznych ilości potasu. Wynika to z faktu, iż jony sodowe i potasowe pozostają wobec siebie w antagonistycznych stosunkach. Dieta Gersona, budząca spore kontrowersje, ponieważ jest praktycznie niepoparta wiarygodnymi badaniami, wskazuje, iż zachwianie równowagi sodowo-potasowej stanowi czynnik sprzyjający rozwojowi chorób nowotworowych. Warto zatem od czasu do czasu umieścić gotowane ziemniaki w swoim menu.

wtorek, 29 maja 2012

Zdradliwe, wiosenne ziemniaki


Późna wiosna i jesień to szczególnie zdradliwy okres dla konsumentów ziemniaków. Warto zaznaczyć, iż przeciętny Polak spożywa rocznie od 130 do 160 kg kartofli. Dlaczego te pory roku są dla nas szczególnie niebezpieczne?


Wszystko to sprawka solaniny, związku zaliczanego do glikozydów. Wprawdzie świeże bulwy ziemniaków, jeśli nie były narażone na kontakt z promieniami słonecznymi, zawierają niewielkie ilości tej substancji, ale problem pojawia się późną wiosną, gdy ziemniaki zaczynają kiełkować. Pędy roślin psiankowatych to miejsce, w którym solanina występuje w najwyższym stężeniu. Jesienią na ten toksyczny glikozyd narażone są głównie dzieci, które często zrywają zielone owoce z pędów nadziemnych, które także stanowią bogate źródło solaniny.

Najczęściej zatrucia wywołane przez ten glikozyd kończą się na biegunce, wymiotach, nudnościach i bólach głowy. Wiosenne osłabienie najczęściej przypisuje się zmianie czasu, tymczasem może to być skutek spożycia solaniny. Tego glikozydu nie należy lekceważyć, ponieważ wykazuje działanie rakotwórcze.

Warto podkreślić, iż solanina występuje również w zielonych pomidorach, które należą do tej samej rodziny co ziemniak (rodzina psiankowatych).

poniedziałek, 28 maja 2012

Aspiryna chroni przed rakiem?


Aspiryna swoją popularność zawdzięcza głównie właściwościom przeciwbólowym, przeciwzapalnym i przeciwgorączkowym.

Pod terminem aspiryna kryje się kwas acetylosalicylowy, otrzymywany w wyniku reakcji kwasu salicylowego z bezwodnikiem octowym w obecności kwasu siarkowego jako katalizatora. Związek ten stanowi inhibitor cyklooksygenazy. Jest to inhibicja nieodwracalna, ponieważ kwas acetylosalicylowy acyluje centrum aktywne tego enzymu, odpowiedzialnego za syntezę prostaglandyn, mediatorów reakcji zapalnych. Aspiryna powstrzymuje także syntezę prostacyklin.

Tymczasem nie każdy wie, że jej codzienne spożywanie w małych dawkach jest zalecane w USA osobom po 40-stce, gdyż działa ona przeciwzakrzepowo (zmniejsza krzepliwość krwi), dzięki czemu pozwala uniknąć zawału serca. Dzieje się to wskutek hamowania cyklooksygenazy obecnej w płytkach krwi, która odpowiada za syntezę tromboksanu. Przez co aspiryna uniemożliwia agregację płytek krwi.

Przeprowadzono badania, w których wykazano, że spożywanie przez kobiety 14 pełnowymiarowych dawek aspiryny na miesiąc, zmniejsza o 12% ryzyko rozwoju chorób nowotworowych. Zależność ta została zaobserwowana po 10-letnim przyjmowaniu leku.

Kwas acetylosalicylowy nie może być jednak przyjmowany przez każdego. Aspiryny powinny unikać nie tylko osoby uczulone na ten lek, ale także wszyscy ci, którzy cierpią na choroby wrzodowe. Kwas acetylosalicylowy hamuje bowiem syntezę prostaglandyn, przyczyniając się tym samym do zmniejszania ilości wydzielanego śluzu, który ma za zadanie chronić ściany żołądka przed kwasem żołądkowym i enzymami trawiennymi. Ponadto aspiryna sama w sobie podrażnia błony śluzowe przewodu pokarmowego.

niedziela, 27 maja 2012

Czy spożywamy GMO?


Czy spożywamy GMO (organizmy genetycznie modyfikowane)? Na to pytanie nie sposób udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Nawet jeśli unikamy kupowania produktów z adnotacją, że zawierają fragmenty organizmów genetycznie modyfikowanych, to nie mamy żadnej gwarancji, że budyń czy rozpuszczalne kakao są wolne od GMO.

Rozpuszczalne kakao, budynie, desery w proszku. Wszystkie te produkty zawierają mąkę bądź skrobię kukurydzianą. Kukurydza, obok soi, pomidorów, bawełny, rzepaku i tytoniu należy do roślin najczęściej poddawanych manipulacjom genetycznym. Dochodzi do sytuacji, iż w niektórych krajach słynących z produkcji kukurydzy czy soi, 80-95% upraw stanowią te oparte na roślinach ze zmienionym materiałem genetycznym. Firmy produkujące budynie, desery w proszku importują mąkę kukurydzianą. Kiedyś wystosowano pismo do największych firm zajmujących się produkcją i dystrybucją żywności na terenie Polski z zapytaniem, czy ich produkty są wolne od GMO. Część firm odpowiedziała, że nie jest w stanie tego stwierdzić, ponieważ nie wie, z jakich surowców powstały półprodukty, które zostały następnie wykorzystane przy wytwarzaniu produktu finalnego.

Zdecydowana większość wędlin, kiełbas zawiera izolaty białka sojowego, które ma za zadanie nie tylko zwiększyć wartość odżywczą wyrobu, ale również zatrzymać wodę w produkcie. Wprawdzie w tym celu można by zastosować zwierzęcy kolagen, ale ten jest dużo droższy od izolatów białek sojowych. Soja wykorzystywana przy wyrobie wędlin najczęściej pochodzi z Argentyny i Brazylii, w których uprawia się głównie soję zmodyfikowaną genetycznie. Wprowadzane zmiany najczęściej polegają na wprowadzaniu odporności na herbicydy i insektycydy. Dzięki temu można soję RR (Roundup Ready) opryskiwać tym herbicydem bez żadnych ograniczeń. Następnie na nasze stoły trafia produkt zawierający roundup. W następstwie konsumpcji typu wyrobów dochodzi do zwiększenia częstotliwości alergii pokarmowych, trądziku, apatii.

Pozostaje mieć nadzieję, że mimo nacisku koncernów, ustawodawstwo Unii Europejskiej pójdzie w kierunku konieczności znakowania produktów zawierających GMO. Wymusi to na producentach wędlin i budyni pozyskiwanie informacji o pochodzeniu surowców wykorzystywanych w procesie produkcji.

środa, 23 maja 2012

Ciekawostki związane z grupą krwi


Dzisiejszą notkę należy potraktować z przymrużeniem oka. Dotarłam do paru ciekawostek związanych z grupą krwi.


Grupa 0
Jest to grupa najstarsza, w związku z tym bywa też określana mianem grupy myśliwego. Przypuszcza się, iż pochodzi ona od ludności nordyckiej. Osoby z grupą 0 są uważane za władcze, odporne, introwertyczne. Doskonale nadają się na stanowiska kierownicze. To najlepsi szefowie, menedżerowie. Kobiety z grupą 0 są wysokie, szczupłe, mogą się pochwalić dobrą przemianą materii i jasną cerą. Często cierpią na problemy z tarczycą. Powinny konsumować mięso, a unikać kokosów.

Grupa A
Osoby te uchodzą za choleryków. Jest to grupa wegetarian. Osoby z grupą A uważa się za najbardziej podatne na rozwój chorób nowotworowych. Powinny unikać potraw mięsnych.

Grupa B
Osoby takie uchodzą za poddane, introwertyczne, wszystkożerne. Posiadacze grupy B są najbardziej uodpornieni na choroby nowotworowe, ale często zapadają na choroby o nieznanej etiologii.

Grupa AB
Jest to grupa, najmniej poznana i najrzadziej występująca w Europie. Wywodzi się z Azji. Osoby z grupą AB powinny wyeliminować ze swojej diety wiele potraw, w tym mięsnych, zawierających rzodkiewki, ketchup.

PS Czy opis Waszej grupy krwi odzwierciedla rzeczywistość? W moim przypadku zgadza się wszystko, poza mięsem. Niby powinnam się odżywiać głównie pokarmem zwierzęcym, a od lat jestem wegetarianką i mój organizm świetnie sobie z tym radzi. Ale opis charakteru i wyglądu osób z grupą 0 idealnie do mnie pasuje. Jednakże do tego typu informacji należy podchodzić z dystansem, ponieważ nie zostały one poparte rzetelnymi badaniami naukowymi. Przypomina to bardziej horoskop, zawsze jakiś jego fragment pasuje do danej osoby.

niedziela, 20 maja 2012

Związek rakotwórczy w pasztetach roślinnych


Produkty sojowe budzą wiele kontrowersji. Wynika to zarówno z ich silnych właściwości alergizujących, jak i faktu, iż soja bardzo często jest poddawana genetycznym modyfikacjom. Można by uznać, że jeśli nie jesteśmy na nią uczuleni, a jej przetwory kupujemy w sklepach ekologicznych, to wszystko jest w porządku. Tymczasem należy rozpatrzyć jeszcze jeden aspekt.

3-monochloropropan-1,2-diol, należący do chloropropanoli, występuje głównie w sosach sojowych i hydrolizatach białek roślinnych. Pasztety z ciecierzycy, soczewicy itp. to nic innego jak zhydrolizowane białka roślinne. Proces hydrolizy można przeprowadzić w dwojaki sposób. Można w tym celu wykorzystać kwas chlorowodorowy, który reaguje z triglicerydami (tłuszczami) roślinnymi z wytworzeniem 3-monochloropropan-1,2-diolu. Przeprowadzając ten proces przy silnie kwaśnym odczynie i w wysokiej temperaturze, można zaoszczędzić na czasie i energii. Wprawdzie hydrolizę można przeprowadzić z wykorzystaniem enzymów i tym samym uniknąć powstawania 3-monochloropropan-1,2-diolu, ale jest to niewątpliwie kosztowniejsze rozwiązanie. Swoją drogą chciałabym, żeby producent był zobligowany do zamieszczania informacji, w jaki sposób przeprowadzić ową hydrolizę. Dzięki temu mogłabym unikać żywności zawierającej 3-monochloropropan-1,2-diol.

Warto nadmienić, iż zaobserwowano, że niewielkie ilości tego rakotwórczego związku mogą przemieszczać się z materiałów opakowaniowych do żywności i napojów. Co ciekawe, związek ten może znajdować się również w wodzie płynącej w naszych kranach. Wynika to z faktu, że 3-monochloropropan-1,2-diol występuje w żywicach epichlorohydrynowych, które stosuje się przy wytwarzaniu „papierowych” torebek do herbaty i we wkładkach chłonących wodę w wyrobach mięsnych. Te same żywice wykorzystuje się przy oczyszczaniu wody. Pełnią one role koagulatorów i flokulantów.

Nie tylko wegetarianie są narażeni na ten związek, ale również mięsożercy, ponieważ występuje on w niektórych rodzajach kiełbas, zwłaszcza w surowych, dojrzewających typu salami. Ten związek może migrować do owych wyrobów z osłonek, ale także powstawać w reakcji soli kuchennej z tłuszczem obecnym w mięsie. Obecność 3-monochloropropan-1,2-diolu stwierdzono również w mące, skrobi, zbożach, pieczywie i serze.

Przeprowadzono badania, w których wykazano, że 3-monochloropropan-1,2-diol pokonuje barierę krew-mózg. Organizm częściowo radzi sobie z nim, ponieważ pewna jego ilość ulega reakcji z glutationem. W badaniach przeprowadzonych na szczurach związek ten przyczynił się do zwiększenia nowotworu nerek u samców i samic oraz jąder i gruczołu sutkowego u samców. Jednak zaobserwowany efekt przypisano zaburzeniom hormonalnym. Jestem bardzo ciekawa, kto sfinansował te badania, ponieważ to mogłoby dostarczyć informacji nt. wiarygodności. Jednakże Komitet Ekspertów FAO/WHO uznał ten związek za kancerogenny i ustalił dzienną dawkę tolerowanego spożycia. Regulacje Unii Europejskiej stanowią, iż zawartość 3-monochloropropan-1,2-diolu nie może przekraczać 0,2 mg na 1 kg produktu, dla którego zawartość suchej masy wynosi 40%.

środa, 16 maja 2012

Ciekawostki dotyczące błonnika


Błonnik stał się niezwykle popularny w ostatnich latach. Wszystko to dlatego iż umożliwia zrzucenie nadprogramowych kilogramów i pomaga w walce z zaparciami. Błonnik stał się na tyle popularny, że zaczęto dodawać go do kaw, jogurtów itp.

Nie każdy jednak wie, iż błonnik może chronić przed nowotworem piersi. Badania przeprowadzone przez szwedzkich naukowców wykazały, że spożywanie pełnoziarnistego pieczywa, makaronów, kasz zmniejsza ryzyko zachorowania na raka piersi o 40%.

Jednakże nie należy przesadzać z dostarczaniem organizmowi błonnika. Trzeba zachować ostrożność zwłaszcza przy korzystaniu z suplementów diety. Jeśli tabletka zawierająca błonnik nie zostanie popita dużą ilością wody, to może utknąć w przełyku, żołądku, jelicie. Poza tym niedobór wody przy dostarczaniu organizmowi dużych ilości tego składnika może skutkować zaparciami.

Człowiek dorosły powinien dziennie spożywać od 25 do 40 g błonnika. W przypadku dziecka dzienną dawkę oblicza się w sposób następujący. Do 5 g błonnika dodajemy tyle gram, ile lat ma dziecko. Zatem 6-latek powinien spożywać 11 g tego składnika.

Odnośnie wartości energetycznej błonnika wciąż nie uzgodniono wspólnego stanowiska. Brak porozumienia między dietetykami wprowadza chaos legislacyjno-informacyjny. W jednych krajach podaje się, że produkt zawierający błonnik dostarcza 4 kcal z każdym gramem tego składnika. W drugich produkty zawierające błonnik rozpuszczalny są oznaczane jako źródło energii, z kolei błonnik nierozpuszczalny jest uważany za niedostarczający energii. Gdzie indziej przyjmuje się, że błonnik, niezależnie od formy, nie dostarcza energii.

Niezależnie od tego, czy 1 g błonnika dostarcza 4 kcal czy nie, warto spożywać produkty pełnoziarniste. Należy zachować przy tym umiar, ponieważ błonnik działający niczym wymiatacz może pozbawiać nasz organizm wielu cennych witamin i minerałów.

wtorek, 15 maja 2012

Dlaczego ryb nie należy zamrażać po rozmrożeniu?

Z każdego, nawet najzdrowszego artykułu żywnościowego, można zrobić truciznę. Tak jest również w przypadku ryby. Nawet ta pochodząca z ekologicznego stawu hodowlanego może wyrządzić nam krzywdę. Wystarczy, że jakiś nierozważny klient wrzuci ją do koszyka, obejrzy wszystkie regały w sklepie, po czym rozmyśli się, a sprzedawca nastawiony na zysk ponownie zamrozi taką rozmrożoną rybę. Zamrażanie, rozmrażanie i ponowne zamrażanie skutkuje pojawieniem się groźnych dla zdrowia toksyn. Żadnego mięsa nie należy ponownie zamrażać. 

niedziela, 13 maja 2012

Czy każdy powinien konsumować rybę?


Ryby ostatnio stały się bardzo modne za sprawą licznych kampanii reklamowych zachęcających do ich konsumpcji. To niewątpliwie znakomite źródło białka i wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3, które działają antynowotworowo, przeciwstarzeniowo oraz poprawiają pamięć. Jednakże należy tutaj postawić pytanie, czy dieta bogata w ryby jest dobra dla wszystkich?

Rtęć w formie atomowej nie jest toksyczna. Jednak bardzo rzadko występuje w tej postaci. Bardzo często mamy do czynienia z metylortęcią. Ten związek metaloorganiczny stanowi zagrożenie dla naszego zdrowia. W Japonii, gdzie spożywa się największe ilości owoców morza, doszło do zatrucia, wskutek którego zmarło niemalże 1800 osób. Metylortęć przedostała się do zatoki rybackiej z pobliskiego zakładu. Następnie przedostała się do organizmu skorupiaków, a te zostały skonsumowane przez ryby, które następnie trafiły na stół. Metylortęć to związek, który ulega kumulacji w organizmie. Dzięki obecności części organicznej, może przekraczać błony komórkowe. Rtęć podobnie jak inne metale ciężkie, uszkadza białka, w tym także enzymy. Ponadto może prowadzić do degeneracji komórek układu nerwowego.

Kobiety w ciąży nie powinny konsumować zbyt dużych ilości ryb. Przede wszystkim powinny się wystrzegać makreli, tuńczyka, rekina, ponieważ te ryby zawierają najwięcej metylo- i etylortęci. Średnio zasobne w te związki są dorsze i halibuty. Najmniej wyżej wymienionych związków metaloorganicznych zawierają śledź, sardynka.

sobota, 12 maja 2012

Co znajduje się w wodzie mineralnej?

Woda mineralna, produkt uważany przez większość ludzi za bezpieczny. Pijemy ją nie tylko podczas kuracji odchudzającej, ale również wówczas gdy leżymy w szpitalu. Na pytanie, co znajduje się w wodzie mineralnej zazwyczaj automatycznie odpowiadamy: "nic".  Ale jak jest naprawdę?

Jeszcze pod koniec lat 90. w sklepach można było kupić wodę mineralną w szklanej butelce. W takiej formie występowała ona dość powszechnie. Butelki były zazwyczaj litrowe i można było oddać w sklepie bądź skupie butelek. Z czasem na rynku zaczęły dominować plastikowe butelki. Wodę w szklanym opakowaniu można dzisiaj także nabyć, ale jest ona z reguły sporo droższa i nie dostaniemy jej w każdym sklepie spożywczym.  

Plastikowe butelki wytwarzane są na bazie różnych substancji. Jedną z nich jest bisfenol. Związek ten przypomina estrogeny, w związku z czym oddziałuje na receptory wrażliwe na ten żeński hormon. Zatem może zwiększać ryzyko rozwoju nowotworu piersi, zakłócać funkcjonowanie naszego układu rozrodczego. U mężczyzn może stanowić źródło kłopotów z płodnością. Obecnie część naukowców podejrzewa,  że niemowlęta płci męskiej cierpią na problemy z rozwojem gruczołów płciowych z powodu narażenia na szereg związków swoim działaniem i budową przypominających estrogeny.

Próbowałam dzisiaj znaleźć wodę mineralną w szklanej butelce, znalazłam  w Almie. Ale tutaj za większą butelkę wody zapłacimy ponad 5 zł. 

piątek, 4 maja 2012

Ciemne winogrona i ich pozytywny wpływ na serce

Z czym kojarzy się Wam kiść ciemnych winogron? Mi kształtem przypomina serce. Jak się okazuje, nie jest to błędne skojarzenie, ponieważ ciemne winogrona wywierają korzystny wpływ na centralny narząd układu krwionośnego. Zawarty w ich skórkach resweratrol, zaliczany do grupy polifenoli, działa przeciwutleniająco.  Bywa też dodawany do żywności ze względu na swoje właściwości przeciwgrzybicze.

Przeprowadzono badania, które wykazały, że resweratrol przedłuża życie drożdży, nicienia, muszki owocowej. Podawany myszom, powoduje u nich ekspresję genów, które są transkrybowane w przypadku diety o obniżonej wartości energetycznej. Związek ten redukuje objawy starzenia: zwiększa elastyczność aorty, spowalnia rozwój katarakty,  pozwala zachować prawidłową gęstość kości, przez co są one mniej podatne na złamania. Podejrzewa się, że spożywanie  produktów bogatych w resweratrol, a więc również czerwonego wina, działa antynowotworowo. Spożywanie produktów wysokokalorycznych, przyczynia się do powstawania wolnych rodników, które mogą uszkadzać DNA, co skutkuje pojawieniem się groźnych mutacji. 

Ponieważ od wina łatwo można się uzależnić, osobiście polecam spożywanie ciemnych winogron wraz ze skórką oraz orzeszków ziemnych, które również zawierają ten związek.

wtorek, 1 maja 2012

Świeże soki z grejpfruta i pomarańczy w walce o zdrowe piersi

Ostatnio dowiedziałam się pewnej niezwykle ciekawej rzeczy, którą już przeczuwałam swego czasu. Wprawdzie spoglądałam na problem z innej perspektywy, ale za główny cel również przyjęłam zdrowe piersi. Własnoręcznie wyciśnięty i spożyty przed upływem 40 minut sok z grejpfrutów i pomarańczy wspomaga nas w walce o zdrowe piersi. Ja zawsze wychodziłam z założenia, że codziennie wypijany dostarcza mojemu organizmowi niezbędnych przeciwutleniaczy, a tym samym chroni przed mutacjami wywołanymi przez wolne rodniki. Antyoksydanty neutralizują wolne rodniki, które powstają pod wpływem promieni słonecznych, spożywania smażonych potraw, używania kosmetyków zawierających oktokrylen itp.  Tymczasem pozytywny wpływ soku z grejpfrutów i pomarańczy nie ogranicza się wyłącznie do wyżej opisanego działania. 

Obecnie nastolatki spożywają znaczne ilości produktów mlecznych (serki, jogurty, zupy mleczne itp.). Ich piersi rozwijają się i rosną  szybciej niż w poprzednich pokoleniach. Tymczasem wraz z wyrobami mleczarskimi  dostarczamy do organizmu znaczne ilości wapnia, jeśli dołożymy do tego jeszcze siedzący tryb życia, to pojawia się problem z przepływem limfy w piersiach. Mogą powstawać zmiany zwapnieniowe wymagające interwencji chirurgicznej.

Spożywanie soków z grejpfruta i pomarańczy jest zatem dość atrakcyjnym rozwiązaniem, ale trzeba zastosować się do kilku zasad. Przede wszystkim musi to być sok świeży, wyciśnięty własnoręcznie. Jest to ważne nie tylko dlatego że soki z kartonów są słodzone, ale należy także uwzględnić fakt, iż po 40 minutach od wyciśnięcia przeciwutleniacze ulegają rozkładowi. Spożywanie soku z kartonu nie tylko nie pomaga naszemu organizmowi w walce z wolnymi rodnikami, ale może też zaszkodzić. Tworzywa sztuczne zawierają bowiem bisfenol. Związek ten zaburza działanie hormonów. Związek ten po raz pierwszy zsyntetyzował rosyjski naukowiec-Dianin. Jest to produkt kondensacji acetonu i dwóch cząsteczek fenolu. Reakcję prowadzi się zazwyczaj w obecności katalizatora (kwas chlorowodorowy, żywice jonowymienne) i nadmiaru fenolu. Bisfenol jest stosowany przy produkcji tworzyw sztucznych, butelek do karmienia niemowląt, jako substancje wyścielająca metalowe puszki do przechowywania żywności. O zgrozo, bywa wykorzystywana jako antyoksydant w kosmetykach i produktach spożywczych.

Początkowo może być trudno przyzwyczaić się do soku ze świeżych owoców ze względu na ich mętność, kwaśny posmak, ale z czasem można wyczuć w nich słodycz.